*przepycha się w kolejce, pary
razy dostaje butelką po głowie. Ruch tu niczym w Polskiej służbie zdrowia, ale
niczym niezrażony Pieg intensywnie ignoruje oczekujących i wciska się do
gabinetu Ann*
— *ociera pot z twarzy* Ufff, to
było ciężkie to na początek poproszę o krótkie przedstawienie się i wyjaśnienie
pokrótce jaką funkcję pełnisz na statku.
Jestem Ann. Na statku obejmuję
funkcję lekarza. Czym zajmuje się lekarz zapewne wszyscy wiedzą, ale mimo tego
opowiem krótko o swojej pracy. Moim głównym zadaniem jest leczenie
załogantów... Najczęściej leczę ich z kaca. Raz na jakiś czas zdarzy się
również jakieś zranienie, nerwica lub katar i wtedy wkraczam do akcji razem z
moją niezastąpioną torbą! O niej też powiem parę słów. Moja torba ma na imię
Tasia i zawiera cały niezbędny lekarzowi ekwipunek tj. igły, strzykawki,
skalpele i wątpliwego pochodzenia przeróżne tabletki itd. Bardzo kocham swój
sprzęt, dlatego pozwalam zbliżać się do niego jedynie nielicznym, zaufanym
osobom. Moim ulubionym pacjentem jest Piegu, ponieważ jako ochotniczka poddaje
się wszelkim medycznym eksperymentom i bez słowa skargi oddaje niezliczoną
ilość krwi. Lubię swoją pracę, ponieważ wbrew pozorom nie mam zbyt wiele do
roboty. W wolnych chwilach zalegam w swoim gabinecie i oddaje się relaksowi
(czyt. chlam i pochłaniam gejozę, popalając papierosa za papierosem).
Pamiętajcie! W razie czego walcie do mnie jak w dym!
— Mając ten drobny wstęp za sobą
zdradź nam tajemnicę kryjącą się za pochodzeniem twojego nicku (lol, ale
tajemnicza ta tajemnica).
Mój nick skrywa ogromną
tajemnicę! Wolałabym jej nikomu nie zdradzać, bo to tajemnica bardziej
tajemnicza niż sam One Piece! Ale skoro to ty pytasz... Przygotujcie swoje
mózgi, bo to będzie hardcore! Mój nick pochodzi... *fanfary* Od mojego imienia!
Anna-Ann. Sprytne, prawda? Nikt by na to wpadł!
— Zanim zabłądziłaś w skromne
progi Umi Monogatari i niespokojne wody Nowego Świata, jakie wcześniej fandomy
pochłonęły Twoją uwagę?
Moja miłość do One Piece'a jest
stosunkowo świeża (ma dopiero półtora roku), ale płonie mocno niczym pięść
samego Ace'a! Za życia oczywiście... Ale nie o tym miało być. Zanim pokochałam
One Piece, moja uwaga skupiała się głównie na Harry'm Potterze. Pochłaniałam
całe masy fanfików związanych z uniwersum pani Rowling. Jeśli chodzi o M&A
to mam wiele dobrych wspomnień dotyczących głównie Death Note, Naruto, FMA i
Fairy Tail. To chyba takie przodujące tytuły w moim spisie. Oczywiście
czytałam/oglądałam wiele innych pomniejszych serii (w samym świecie M&A
siedzę już dość długo), ale gdybym miała wymieniać wszystkie, to ten wywiad
zajął by kilka dni...
— Co urzekło Cię w One Piecie do
tego stopnia, że postanowiłaś oddać mu cząstkę siebie i swojego wolnego czasu?
I kolejne pytanie, na które
udzielenie pełnej odpowiedzi zajęłoby kilka dobrych dni... Dobra, postaram się
streścić. Jeśli mam być szczera, to początkowo, gdy zobaczyłam One Piece we
włoskiej telewizji, stwierdziłam "WTF co to jest, jak ktoś może oglądać,
coś co ma taką kreskę?!". Jako osoba, która kocha rysować, miałam dość
wyrobiony gust, co do kreski, a OP łamało wszelkie kanony piękna, które dotąd
podziwiałam. To tylko pokazuje jak głupim i powierzchownym człowiekiem jestem.
W pewnym trudnym momencie mojego życia (wyrazy współczucia dla wszystkich
bezrobotnych...) z nudów postanowiłam jednak obejrzeć jakiegoś tasiemca.
Większość już znałam, został mi tylko One Piece. Obejrzałam kilka odcinków i
się zakochałam. Najpierw w pewnym gumowym kretynie, a potem w samym OP. To jak
Oda-sensei wykreował postaci (ich charaktery, poglądy, postawy w danej
sytuacji), specyficzne poczucie humoru, akcja, walki... Byłam i do dziś jestem
oczarowana. Przy tej historii mogę się pośmiać, powkurzać, popłakać... Do tego
fabuła jest genialnie zbudowana: mimo ogromu wątków, wszystko łączy się w jedną
wielką, spójną całość. Jest jeszcze jeden aspekt za który uwielbiam OP... To
fakt, że jest takim tasiemcem! Ludzie mogą sobie robić z tego powodu żarty,
albo bluzgać i hejtować, ale ja kocham Odę za to, że OP jeszcze przez bardzo
długi czas zostanie z nami!
— Niektórzy są w załodze nieco
dłużej inni stawiają tutaj dopiero swoje pierwsze kroki, ale jako, że mamy
święta, a każdy na pewno chciałby posłuchać jakich ciepłych wspomnień, powiedz
jedną z sytuacji, że dzięki temu fandomowi przydarzyło się coś miłego.
Piegu, czemu jesteś takim
okrutnikiem i zadajesz pytania- rzeki?! Znów mogłabym pisać i pisać! Dobrze, że
odstawiłam cukier, to może ograniczę swoje ataki słowotoków... Jeśli chodzi o
"coś miłego" co dał mi fandom OP, to przytoczę kilka najważniejszych
dla mnie momentów! Po pierwsze udało mi się poznać wielu świetnych ludzi!
Większość z nich znam jedynie wirtualnie, ale jest też garstka z którą mogłam
spędzić najpiękniejszy weekend w moim życiu! Mówię oczywiście o konwencie B6!
To były trzy cudowne dni pełne rozmów, wygłupów i gejowania do późnej nocy!
Dziękuję wam za to! *ociera łezkę* Również ludzie z forum stali się dla mnie
ważną częścią mojego szarego żywota! Nie wyobrażam sobie dnia bez wizyty na forum
i UMI! Co dalej... Dzięki OP moja pasja jaką jest rysowanie przeżywa drugą
młodość! Kochamy rysować postaci z OP i nasze OC! To rewelacyjna zabawa i
świetne ćwiczenia! *marzy, żeby narysować kiedyś docha*. Kolejne "coś
miłego"... Taka głupia sytuacja z pracy! Przyjmowałam zamówienie (pracuję
w orientalnej knajpie- reklama kiedy indziej) i zadzwonił mi telefon w
kieszeni. Jako dzwonek miałam ustawiony opening z OP "We go!" i
chłopak (niezła dupa nawiasem mówiąc) posłał mi uroczy uśmiech i stwierdził, że
mam świetny gust jeśli chodzi o anime! Do dzisiaj gość jest stałym klientem
knajpy i czasami popychamy pierdoły o nowych odcinkach OP, oczywiście kiedy
szefostwo nie patrzy! Reasumując dzięki One Piece moje życie nabrało kolorów i
z zacieszem przeżywam każdy kolejny dzień! Ach i coś jeszcze! Słomiany kapelusz
stał się moim stałym fragmentem ubioru i to nie tylko w słoneczne dni! <3
I tak ann odpowiada na pytanie o
jedną sytuację xD
Masz coś jeszcze?
Czy już masz mnie dość?
— Pf, proszę cię, to dopiero
początek. To kiedy udało mi się sprytnie (mam nadzieję!) Cię podejść i
obnażyłaś przed nami swoje serce, to teraz czas na noworoczne postanowienia! Obiecuję,
że wraz z nowym rokiem postaram się wkładać więcej pracy w rozwój UMI poprzez…?
Poprzez... Mniejsze opieprzanie
się? xD Och, to chyba nie najlepsza odpowiedź! Tak poważnie (na ile to możliwe
w moim przypadku...) zamierzam pisać więcej swoich własnych tekstów! Planuję
również urozmaicić nieco pairingi, ale oczywiście nie spodziewajcie się, że
porzucę moje Luffiątko! Mam na oku kilka ciekawych dochów i zagranicznych
fanfików, nie tylko yaoi. Oczywiście będę też rysować arty! I zamierzam
przyłożyć rękę do tłumaczenia nadchodzącego spin-off'a OP! Także moje plany są
wielkie jak apetyt Gumiaka, ale ile z tego uda mi się zrealizować, to czas
pokaże! Mam nadzieję, że Was nie zawiodę!
— Mam nadzieję, że Ayo
skrupulatnie zapisuje postanowienia załogi. To teraz pora uruchomić wyobraźnię.
Wyobraź sobie, że nagle Eiichiro Oda stwierdził, że wymyślanie kolejnych
przygód Słomkowych Kapeluszy, to zbyt duży wysiłek i musi się przewietrzyć. W
tym celu przywdziewa strój Mikołaja i odwiedza wszystkie dzieci na świecie.
Jako, że jesteś niezwykle grzeczna, wcale nieskalana zboczeństwem tego świata,
no i oczywiście mieścisz się w kategorii dziecięcej, bo wiadomo, że starość to
stan umysłu, a nie ciała, Oda odwiedza i Ciebie! Ale, jak to bywa przypadki i
te sprawy, potyka się o całkowicie przypadkowo porzuconą skórkę od banana
(mogłabyś posprzątać pokój) i całe przebranie mu spada, ujawniając tożsamość.
Oda za zachowanie tajemnicy ofiarowuje Ci możliwość zadania jednego pytania,
ale nakazuje milczenie. Co to za pytanie?
*ślini się*
Łooo dobre!
Sugooooooooooi! *o* Odaczi!
Najpierw rzuciłabym się na niego i cała we łzach wyściskałabym go za stworzenie
OP! Jeśli chodzi o pytanie... *sparkluje* Kufa, czemu tylko jedno?! Myślę,
że... Albo nie! Może... Też nie! Chyba Oda spędzi u mnie najbliższe trzy
lata... Dobrym wyborem byłoby pytanie czy wzorował postać Luffy'ego na samym
sobie! *złośliwa* Skoro uważa, że zaliczam się do grzecznych dzieci, to jego
inteligencja jest... Ej, nie! Odaczi to nie było prawdziwe pytanie! Kuuurdeee!
Chciałam spytać o coś związanego z OP! Oda, ty draniu!
— *wije się ze śmiechu* Cobyś,
nie została całkowicie porzucona na koniec daje Ci prezent, wiedząc że to jest
to o czym śniłaś nocami. Co jest w środku?
Luffy z flaszką dobrej gorzały i
mięchem na zagrychę!
— Gdyby słomkowi mieli zaśpiewać
świąteczne piosenki, a każdy miałby własną, jakby wyglądał ich repertuar
załogi?
To będzie trudne
— Wierzę w Ciebie, nic innego mi
nie pozostało.
*odpowiedz nadeszła po 52 minutach*
Ha! Bardzo dobre pytanie!
Myślę, że Sanji swoim seksownym
głosem śpiewał by Nami "Last Christmas" zespołu WHAM! Oddaje serce,
ona ma go w dupie itd! Takie prawdziwe! Albo: "Dzisiaj na Sunny, dzisiaj
na Sunny wesoła nowinka, bo Sanji w końcu, bo Sanji w końcu poderwie
Robinka!" xD
Franky, jako rasowy zbok,
(chłopak się tego nie wstydzi! Bierzcie z niego przykład!) nucił by coś w
stylu: "Niebo ziemi, niebu ziemia! Wszyscy wszystkim ślą zboczenia!"
xD To było by suuuuuuuuuuper w jego wykonaniu!
Usopp... On by wył: "A kto
wie czy za rogiem... Nie stoi moja ośmiotysięczna armia, która zaraz spuści ci
wpiernicz w imię Wielkiego Kapitana Usoppa!”. Rymy tak bardzo.
Jeśli chodzi Brooka: "Jest
taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy!" Po czym stwierdził by:
"Ale ja i tak nie czuję zimna, bo jestem kościotrupem yohohohohoho!
Nami zapewne nuciła by pod nosem
"Cichą noc" w nadziei, że cała reszta tej zidiociałej załogi w końcu
się zamknie i pozwolą jej w spokoju dokończyć mapę!
Robin zaśpiewała by Chopperowi
"All I want for Christmas is you", na co renifer powykręcał by się z
radości w 88 (albo w 69 co kto lubi).
Za to on by śpiewał: "Nie
było miejsca dla Ciebie, na Drum w żadnej gospodzie, więc wylądowałeś wśród
piratów i żyjesz szczęśliwy z nimi w zgodzie". Chopperek taki uroczy!
<3
Teraz Zoro... "Do karczmy,
hej załogo! Do karczmy, bo tam cuda! Gospodarz taki szczodra i jest za darmo
wóda!" xD
Natomiast Guma by śpiewała:
"Triumfy króla pirackiego! Zstąpiły z morza szerokiego...". Albo nie,
bo te słowa są za trudne dla Luffy'ego... To może:
Dzień się rodzi, noc truchleje,
Sanji się po kuchni krząta.
Ja se trochę poszaleje,
Usopp później tu posprząta!
Ej no, Sanji gdzie jest żarło?
Mnie się prawie tu umarło!
To mi się nie zdarza często!
Kurde, Sanji! Gdzie jest mięsko?
I taka ogólna: "Wśród nocnej
ciszy rozchodzi się krzyk, bo kapitan kretyn w oceanie znikł! Czym prędzej się
rozbierajcie, za debilem nura dajcie! Bo się utopi!" xD
doceń mą pracę! xD
— *docenia* Oni też docenili, ale
w podzięce za ich koncert pragnął prezentów. Co ofiarowujesz każdemu z nich?
Dla Zoro nowiutki GPS.
Sanji dostał by Playboya ze
zdjęciami Nami i Robin, i ciężarówkę chusteczek do nosa w zestawie.
Brook otrzymał by okulary
rentgenowskie, coby majteczki mógł zobaczyć... Chociaż nie ma oczu!
Yohohohohohoho!
Dla Nami zatyczki do uszu, paczkę
waleriany i zestaw do rysowania map.
Robin dałabym książkę: "Jak
żyć wśród debili i nie zwariować- czyli czarny humor jako naturalna reakcja
obronna".
Dla Usoppa worek wiary w siebie i
książeczkę z bajką o Pinokiu.
Chopper dostałby ode mnie bon na
darmową watę cukrową ważny do końca życia.
Franky'emu podarowałabym
wielozadaniowy scyzoryk, który posiadałby automatyczną funkcję otwierania
butelek z Colą.
Natomiast Luffy... Jemu dałabym
Ace'a... *smarka* No i zestaw nowej bielizny... Obawiam się, że od czasu G-8
jego gatki śmierdzą ośmiornicą... I górę mięsa! I moją miłość! A nie... To już
ma!
Wesołych świąt minna!
*wymagana przerwa, bo Pieg umiera
ze śmiechu*
Koniec.
Koniec.
Przeprowadziła Piegowata.
Boję się zapytać co Ann ma w tych szafkach z naszymi podpisami i niech nie wmawia mi że tam są kartoteki bo nigdy w to nie uwierzę! XD
OdpowiedzUsuńTak wielki brak wiary w czyste intencje Ann... Yumiś jaka z ciebie mądra dziołcha! xD Tak sąąąą próbki krwi? *mruczy do siebie* To chyba wygodne wytłumaczenie. *już głośno* Tak, stanowczo próbki krwi! ^^
UsuńNo wiesz... ja zaglądałam do swoich, gdzieś tam znajduje się moje serce i zdrowy rozsądek, w sumie... to chyba jeszcze była MOJA połówka. Ann, właśnie sobie przypomniałam. Walić całą resztę, ale to oddawaj!
OdpowiedzUsuńWg, ten wywiad mnie zabił :D Ann myślała bardzo intensywnie, w między czasie prowadząc debatę o skarpetkach, pokoju na świecie, stopniu zasolenia mórz itp
No kurna Piegu dziwisz się, że tak długo mi to zajęło? Po co wymyślałaś takie trudne pytania?! Zresztą Em wysyłała gołe, męskie tyłki! Czaicie? TYŁKI! Jak tu się skupić w takich warunkach? xD
OdpowiedzUsuńMi też wysyłała! Ale nadal dzielnie Cię przesłuchiwałam! *wcale nie dla tego, że miała gotowe pytania*
UsuńAnn... Twoja historia nicka wywołała u mnie szok xD Nie spodziewałam się...
OdpowiedzUsuńCzy wszyscy siedzieli w Harrym Potterze? Tylko ja miałam go tylko na półce i nie robiłam z nim nic więcej? xD Jaaaa Ann takie zajebiste piosenki xD
Prawda? Mój nick wygrywa konkurs na najbardziej tajemniczy z tajemniczych nicków pełnych tajemnic! W nagrodę dostaje paczkę papierosów i schab bez kości! Ha! xD
UsuńPo pierwsze: upłakałam się ze śmiechu! Ann jesteś zabójcza, Piegu brawaka za pytania i podziw dla Twej cierpliwości.
OdpowiedzUsuńPo drugie: kolejna fanka fandomu HP i FMA XD miodzio
Po trzecie: Cudna kolęda XD chciałabym usłyszeć wykonanie ich wszystkich...
a i jakie tyłki? Też chce zobaczyć >< XD
W kwestii tyłków wal do Em, ona ma zbiór przeróżnych pośladków.
Usuń*podaje chusteczki* Jak zobaczysz mój ryj to uśmiejesz się jeszcze bardziej! *radosny wyszczerz*