31 marca 2013

[Opowiadanie] Dobra rada

Tytuł: Dobra rada
Autor: Ayo3
Korekta: Kanako
Liczba rozdziałów: one-shot
Gatunek: shoujo-ai, gender bender
Para: AnnxSanjiko
Ograniczenie wiekowe: 12+
W sumie jest to takie bez polotu, ale chciałam coś napisać i w końcu mi się udało. Mam wielką nadzieję, że kiedyś uda mi się coś większego z nimi napisać. Streszczać nie będę, bo naprawdę nie ma czego :) Opowiadanko bardzo krótkie, nawet strony w wordzie nie ma. Chętnym życzę miłej lektury ;)

            Ni stąd ni zowąd ciemność i ciszę przerwał odgłos tuczonego szkła. Kobieca postać, opierająca się o maszt, ściągnęła kapelusz z twarzy i spojrzała w stronę z której rozległ się hałas. Normalnie już wszyscy powinni spać. Wstała powoli i nieznacznie otrzepała się z kurzu. Bez wątpienia w kuchni świeciło się światło. Skoro i tak już została obudzona, postanowiła zerknąć do wspomnianego wcześniej pomieszczenia. Dobrze wiedziała, kogo zastanie na miejscu.
            Blondynka zaklęła pod nosem, gdy talerz rozbił się na podłodze. Szczerze powiedziawszy, chętnie rzuciłaby wszystko w cholerę i poszła spać. Dzisiejszy dzień i huczna impreza z okazji przybycia na statek starszej siostry Luffyko skutecznie ją wykończyła. Pochyliła się i zaczęła zbierać szkło. Usłyszała za sobą odgłos otwieranych drzwi i popatrzyła w tamtym kierunku.
            — Ach, to ty — powiedziała z uśmiechem do piegowatej dziewczyny, przyglądającej się jej z ciekawością. — Przepraszam, że cię obudziłam.
            — Nic się nie stało — odparła uprzejmie Ann i weszła do pomieszczenia. Podeszła bliżej i kucnęła przy niebieskookiej. — Może ci pomóc? Trochę tego jeszcze zostało, a wyglądasz na dość zmęczoną.
            — Nie. Dam sobie radę, a poza tym jesteś gościem na tym statku — powiedziała Sanjiko i wzięła się za zbieranie stłuczonego talerza. W pewnym momencie trochę za mocno przycisnęła, a po jej ręce zaczęła spływać szkarłatna krew. Syknęła cicho.
            — Nie bądź taka uparta — powiedziała stanowczo brunetka. — Pokaż mi rękę.
            Silnym i zdecydowanym ruchem sięgnęła po rękę dziewczyny. Przybliżyła ją sobie do ust i polizała. Sanjiko była w lekkim szoku. Nie wiedziała jak ma zareagować, a na jej policzek wpłynęły rumieńce. Odważyła się spojrzeć w twarz Ann. Jej ciemne oczy pochłaniały ją wzrokiem, a język powoli przesuwał się po palcach i nadgarstku jasnowłosej. Musiała przyznać, że było to przyjemne uczucie. Nie sprzeciwiała się. Czekała cierpliwie aż dziewczyna skończy.
Gdy ręka Sanjiko przestała krwawić, Ann puściła ją i pomogła jej zbierać pozostałości po talerzu. Nie odzywały się. W ciszy skończyły wspólnie sprzątać pomieszczenie. Blondynka co jakiś czas zerkała na brunetkę. Próbowała zagadać, ale jakoś nie mogła wydusić z siebie słowa. Czuła jak serce wali jej z każdą minutą. Poczuła ulgę, kiedy skończyły. Ogarnęła jeszcze raz wzrokiem całe pomieszczenie. Zawsze uwielbiała zachowywać czystość, a kuchnia na statku Słomkowych nie była wyjątkiem. Zgasiła światło i zamknęła za sobą drzwi.
— Dobranoc — szepnęła cicho i ruszyła w kierunku damskiej kwatery. Nie zaszła jednak daleko.
Chwilę później stała oparta o ścianę, a na swoim karku czuła ciepły oddech Ann. Cieszyła się, że było ciemno i brunetka nie dała rady zobaczyć jej twarzy. Sanjiko zaczęła się lekko wyrywać, ale była bezsilna. Westchnęła cicho i czekała na kolejny krok dziewczyny. Ta tylko uśmiechnęła się, czego blondynka nie miała prawa zobaczyć, i przybliżyła twarz do jej ucha.
— Nie bądź taka niedostępna — wyszeptała, lekko liżąc płatek jej ucha. — Od czasu do czasu nie zaszkodzi się trochę zabawić, prawda? Zapamiętaj to sobie.
Pochyliła się na wysokość twarzy zmieszanej dziewczyny i pocałowała ją w usta. Pocałunek nie był długi, ale taki intensywny, że Sanjiko wiedziała iż nie zapomni tego momentu. Pokwapiła się nawet by go odwzajemnić. Gdy Ann przestała pieścić słodkie usta kucharki, ponownie się uśmiechnęła i poklepała ją po ramieniu.
— Dzięki za opiekę nad moją siostrą — powiedziała i wskoczyła na niższy pokład, zostawiając Sanjiko samą sobie.

3 komentarze:

  1. Czy ja wiem, czy to bez polotu? Wg mnie jest to dobry klimat do tak krótkiego shota. I pasuje na wstęp do jakiegoś dłuższego opowiadanka [zachęcające słowa Ann, mrrr]. :)
    Zachowania postaci idealne, uwielbiam Ann, tę dominującą i Sanjiko uległą. Zupełnie, jakby do tych ról były stworzone. ^^
    Może i nie za długie, ale mnie się podoba. Sporo rzeczy możnaby stworzyć do takiego wstępu ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę Yuri!! :D
    Jej! :D
    Wygląda na niezły początek :D Co mnie cieszy :D
    I zgadzam się z Sarin, można by dodać tutaj kontynuacje, ale można też zostawić to jako shota :D
    Podoba mi się :D
    Jesteś mistrzynią w pisaniu! :D
    Proszę o więcej! *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię to opowiadanie, nie tylko dlatego że czuję damski pierwiastek Ace'a, ale takim przyjemnym lekkim piórkiem go napisałaś i mimo swoich obaw, ładnie wczułaś się w postać Ann. I Sanijko była taka niewinna i urocza <3 Chcę ciąg dalszy romansu na statku! :*

    OdpowiedzUsuń