12 października 2016 roku na oficjalnej stronie One Piece ukazał się wywiad z Morikubo Shōtarō. Morikubo jest japońskim seiyuu, podkładającym głos za Bartolomeo. Wywiad przeprowadził niezastąpiony Yamaguchi Kappei, seiyuu Usoppa. O czym rozmawiali aktorzy głosowi? Dowiecie się w rozwinięciu. Zapraszam do czytania!
Kappei: Dzisiaj przeprowadzę wywiad z Morikubo Shōtarō. Podkłada on głos za Bartolomeo, postać, która pojawiła się w arku Dressrosa! Niektórzy nawet uważają, że powinien dołączyć teraz do załogi Słomkowych... (śmiech)
Morikubo: (śmiech) Jej ♪
Kappei: Nie mogę się doczekać, by zadać Ci te wszystkie pytania na temat Bartolomeo.
Morikubo: Bardzo dziękuję za zaproszenie!
Kappei: No to zaczynamy. Powiedz nam, jak się czułeś, kiedy dostałeś tę rolę. Zdecydowało o tym przesłuchanie?
Morikubo: Nie, nie było przesłuchania. Po prostu dostałem propozycję, za co jestem bardzo wdzięczny. Byłem zapalonym czytelnikiem magazynu Weekly Shonen Jump, a One Piece jest dziełem, do którego mam największy szacunek i podziw, a już zwłaszcza, że kilka niesamowitych weteranów głosowych pracuje nad tą serią od wielu lat. Kiedy otrzymałem rolę Bartolomeo byłem ogromnie zadowolony.
Kappei: Twój pierwszy występ był w Koloseum, prawda?
Morikubo: Tak sądzę... To było jakieś dwa lata temu.
Kappei: Może to zabrzmi dość niegrzecznie, ale gdy pierwszy raz zobaczyłem Bartolomeo, to nie wyobrażam sobie nawet, że będzie tym, kim jest teraz. (śmiech)
Morikubo: Ja też nie! (śmiech) Znam wielu ludzi, którzy czytają One Piece i kiedy powiedziałem im, że otrzymałem rolę Bartolomeo, zazdrościli mi i mówili: "to taka satysfakcjonująca rola".
Kappei: W każdym nowym odcinku wypadał coraz lepiej. Na początku myślałem, że będzie przeciwnikiem dla Luffy'ego, a w rzeczywistości okazał się wielkim fanem... Co za niespodziewany obrót spraw! Też jestem zazdrosny! (śmiech)
Morikubo: To jest zdecydowanie pierwszy satysfakcjonujący aspekt. (śmiech)
Kappei: Miałeś jakieś plany odnośnie tej roli?
Morikubo: Hmm... Nie otrzymałem żadnych konkretnych wskazówek odnośnie występu, więc cały czas interpretowałem wszystko po swojemu i uważam, że po prostu dałem się wciągnąć.
Kappei: Czy wcielenie się w postać Bartolomeo jest dla Ciebie wyjątkową rolą?
Morikubo: Jest bardzo wyjątkowa! Kiedy pierwszy raz zobaczyłem jego wizualizację, wyobrażałem sobie, że jego głos będzie bardzo głęboki. W końcu to "Kanibal" Bartolomoe, osoba znienawidzona przez wszystkich, więc grając, starałem się być konsekwentny. Jest to typ charakteru, który rzadko wcześniej grałem, więc kiedy poszedłem na nagrania, przygotowałem się psychicznie do wykorzystania zupełnie nowego zestawu arsenałów, którego nigdy wcześniej nie używałem.
Kappei: A jego dialekt?
Morikubo: Wyczuwałem go. Mój ojciec pochodzi z Fukushimy, więc dialekt tamtego regionu zawsze był naturalną częścią mnie...
Kappei: Rozumiem. Wiesz, w dialekcie "Morikubo Shōtarō" głos był bardzo orzeźwiający. (śmiech)
Morikubo: Naprawdę? Ale wiesz, w połowie jest to zasługą mojego DNA. (śmiech) Podkładając głos za Bartolomeo otworzyła się dla mnie nowa granica, w tym również i w dialekcie.
Kappei: Bartolomeo zawsze jest taki entuzjastyczny i przy tym trzeba zachować napięty głos, żeby mówić większość kwestii. Wygląda na to, że jest to dość trudne do wykonania. A jaki Ty masz do tego stosunek?
Morikubo: Cóż... Zawsze się z tym biłem po nagraniach. (śmiech) Taki prawdziwy entuzjazm przyszedł dopiero wtedy, kiedy się okazało, że jest fanem Słomianych. Wcześniej wydawał się dość śmiały i bezwstydny. Tak po prawdzie, to nie pamiętam jak było na początku, przed tym jak ujawniła się jego prawdziwa natura i zaczęły pojawiać się teksty typu "Luffy-senpai~!!!". (śmiech) Niemniej granie Bartolomeo było bardzo satysfakcjonujące.
Kappei: Odkąd zostało ujawnione, że Bartolomeo jest fanem Słomianych, wierzę, że publiczność zaczęła w jakimś stopniu się z nim utożsamiać. To może być jeden z powodów, dlaczego stał się tak lubiany przez fanów.
Morikubo: Też tak uważam. Uroczej mimiki to on raczej nie ma, więc przejście z tego bezczelnego charakterku z samego początku też przyczyniło się do tego, że fani uznali go za sympatyczną postać.
Kappei: No i w końcu stał się podwładnym Luffy'ego...
Morikubo: Wiem. Widząc pierwszy raz Bartolomeo, w życiu bym się nie spodziewał, że dojdzie do czegoś takiego.
Kappei: Byłeś z nami przez dwa lata podczas pracy nad arkiem Dressrosa, więc ostatnio jest tak jakoś smutno bez Ciebie podczas nagrań. (śmiech)
Morikubo: Jestem bardzo wdzięczny, słysząc te słowa. Pamiętam jak w jednym odcinku Bartolomeo eksponował swoją miłość do Mistrza Luffy'ego i podczas nagrywania Mayumi (Tanaka Mayumi jest seiyuu Luffy'ego) powiedziała mi: "Jesteś bardzo zabawny, Bartolomeo. Hej, powinieneś wskoczyć na nasz statek". Poczułem się wtedy taki szczęśliwy!
Kappei: Masz jakiś ulubiony cytat lub scenę z udziałem Bartolomeo?
Morikubo: Wiele jest takich scen, ale moment w którym używa bar-barierowego pistoletu jako hołdu dla Mistrza Luffy'ego pozostawia silne wrażenie. Było tak wiele radości podczas wykonywania tego. Uwielbiam też scenę zaprzysiężenia.
Kappei: Ja też! I na dodatek jeszcze ta zapowiedź, że siedmiu członków, którzy wymienili się czarkami, będą odpowiedzialni za "wielkie wydarzenie", które wstrząśnie światem. Nie mogę się już doczekać ich powrotu!
Morikubo: Pewnego dnia wrócimy.
Kappei: Chociaż nie mam takiej sceny, to uważam, że Going Luffy-senpai jest naprawdę uroczym statkiem. Kocham go! Mam wielką nadzieję, że zrobią jego model. (śmiech) Jest taka seria modeli statków z One Piece o nazwie Grand Ship Collecion.
Morikubo: Dokładnie. Proszę rozważyć stworzenie Going Luffy-senpai! (śmiech)
Kappei: Bartolomeo pojawił się również w oryginalnym arku anime, zatytułowanym "Kopalnia Srebra". Jakie wrażenia?
Morikubo: Och, to była chwila błogości. (śmiech) Jest sam z Mistrzem Luffy'm i nic nie jest w stanie powstrzymać jego radości, kiedy odbija się od jego gum-gumowego balonu. Byłem również szczęśliwy, widząc Bar-chana (Bartolomeo) na listach gończych w przerywnikach reklamowych.
Kappei: Słyszałem, że reżyser osobiście wybiera te przerywniki do odcinka. Bartolomeo musi być też lubiany przez reżyserów, skoro tak często się na nich pojawiał. No i w sumie w mandze nie widzieliśmy jeszcze jego listu gończego, więc zostało to specjalnie zrobione na potrzeby anime! Obiło mi się też o uszy, że zostało to potwierdzone przez Odę.
Morikubo: Jestem naprawdę mocno wdzięczny. To sprawia, że czuję, że Bar-chan kochany jest przez wielu zaangażowanych twórców, a jego projekty wykonywane są z miłością.
Kappei: Zgadzam się. Wśród aktorów również jest wiele osób, które pokochały Bartolomeo. Tak nawiasem mówiąc, jak było z nagrywaniem scen do One Piece? Jeśli masz jakąkolwiek uwagę, którą chciałbyś się podzielić to nie krępuj się. (śmiech) Jeśli coś Cię zirytowało albo ktoś był za głośno to podziel się z nami.
Morikubo: Och nie, nic z tych rzeczy. (śmiech) Szczerze mówiąc, zanim anime ruszyło w TV, poszedłem na przesłuchanie do Jump Super Anime Tour. Nie udało mi się jednak. (śmiech)
Kappei: Za którą postać miałeś przesłuchanie?
Morikubo: Wydaje mi się, że za Zoro. Więc gdy teraz otrzymałem rolę, co sprawiło, że jestem częścią tej one pieceowej rodzinki, poczułem się bardzo szczęśliwy. Pomyślałem sobie, "Ach, w końcu tutaj jestem". (śmiech) To też sprawiło, żebym nie brzmiał jak amator, bo w końcu One Piece nagrywane jest już tyle lat. To studio jest jak jakieś święte sanktuarium.
Kappei: Serio? Nawet jeśli to miejsce jest wypełnione niedojrzałymi dorosłymi?
Morikubo: Cóż, nigdy nie spodziewałem się, że atmosfera będzie taka zabawna. (śmiech)
Kappei: Mayumi pociągnęła dzisiaj kolejną osobę w to szaleństwo. (śmiech)
Morikubo: Ona jest najlepszą liderką jaka może być. (śmiech) Zawsze sprawia, że atmosfera w studiu jest zabawna... A tak mówiąc o przekręcaniu, gdy miałem do powiedzenia wiele linijek jako ten rozemocjonowany Bar-chan, przedstawiłem Pannę Nami nie jako "Kocią Złodziejkę" tylko "Włamywaczkę".
Kappei: (głośny śmiech) Pamiętam to!!! To było szokujące!
Morikubo: Kiedy skończyłem swoją kwestię bardzo poważnie, byłem ciekaw, dlaczego atmosfera w studiu tak się zmieniła.
Kappei: To prawda! Nie zdałeś sobie wtedy sprawy, że popełniłeś błąd. To był naprawdę ciężki dzień dla mnie, śmiałem się zbyt dużo podczas nagrywania! Prawdopodobnie plasuje się to w mojej pierwszej 10 najzabawniejszych momentów w 17-letniej historii anime One Piece.
Morikubo: Mimo wszystko jest to wielki zaszczyt. (śmiech)
Morikubo: (śmiech) Jej ♪
Kappei: Nie mogę się doczekać, by zadać Ci te wszystkie pytania na temat Bartolomeo.
Morikubo: Bardzo dziękuję za zaproszenie!
Kappei: No to zaczynamy. Powiedz nam, jak się czułeś, kiedy dostałeś tę rolę. Zdecydowało o tym przesłuchanie?
Morikubo: Nie, nie było przesłuchania. Po prostu dostałem propozycję, za co jestem bardzo wdzięczny. Byłem zapalonym czytelnikiem magazynu Weekly Shonen Jump, a One Piece jest dziełem, do którego mam największy szacunek i podziw, a już zwłaszcza, że kilka niesamowitych weteranów głosowych pracuje nad tą serią od wielu lat. Kiedy otrzymałem rolę Bartolomeo byłem ogromnie zadowolony.
Kappei: Twój pierwszy występ był w Koloseum, prawda?
Morikubo: Tak sądzę... To było jakieś dwa lata temu.
Kappei: Może to zabrzmi dość niegrzecznie, ale gdy pierwszy raz zobaczyłem Bartolomeo, to nie wyobrażam sobie nawet, że będzie tym, kim jest teraz. (śmiech)
Morikubo: Ja też nie! (śmiech) Znam wielu ludzi, którzy czytają One Piece i kiedy powiedziałem im, że otrzymałem rolę Bartolomeo, zazdrościli mi i mówili: "to taka satysfakcjonująca rola".
Kappei: W każdym nowym odcinku wypadał coraz lepiej. Na początku myślałem, że będzie przeciwnikiem dla Luffy'ego, a w rzeczywistości okazał się wielkim fanem... Co za niespodziewany obrót spraw! Też jestem zazdrosny! (śmiech)
Morikubo: To jest zdecydowanie pierwszy satysfakcjonujący aspekt. (śmiech)
Kappei: Miałeś jakieś plany odnośnie tej roli?
Morikubo: Hmm... Nie otrzymałem żadnych konkretnych wskazówek odnośnie występu, więc cały czas interpretowałem wszystko po swojemu i uważam, że po prostu dałem się wciągnąć.
Kappei: Czy wcielenie się w postać Bartolomeo jest dla Ciebie wyjątkową rolą?
Morikubo: Jest bardzo wyjątkowa! Kiedy pierwszy raz zobaczyłem jego wizualizację, wyobrażałem sobie, że jego głos będzie bardzo głęboki. W końcu to "Kanibal" Bartolomoe, osoba znienawidzona przez wszystkich, więc grając, starałem się być konsekwentny. Jest to typ charakteru, który rzadko wcześniej grałem, więc kiedy poszedłem na nagrania, przygotowałem się psychicznie do wykorzystania zupełnie nowego zestawu arsenałów, którego nigdy wcześniej nie używałem.
Kappei: A jego dialekt?
Morikubo: Wyczuwałem go. Mój ojciec pochodzi z Fukushimy, więc dialekt tamtego regionu zawsze był naturalną częścią mnie...
Kappei: Rozumiem. Wiesz, w dialekcie "Morikubo Shōtarō" głos był bardzo orzeźwiający. (śmiech)
Morikubo: Naprawdę? Ale wiesz, w połowie jest to zasługą mojego DNA. (śmiech) Podkładając głos za Bartolomeo otworzyła się dla mnie nowa granica, w tym również i w dialekcie.
Kappei: Bartolomeo zawsze jest taki entuzjastyczny i przy tym trzeba zachować napięty głos, żeby mówić większość kwestii. Wygląda na to, że jest to dość trudne do wykonania. A jaki Ty masz do tego stosunek?
Morikubo: Cóż... Zawsze się z tym biłem po nagraniach. (śmiech) Taki prawdziwy entuzjazm przyszedł dopiero wtedy, kiedy się okazało, że jest fanem Słomianych. Wcześniej wydawał się dość śmiały i bezwstydny. Tak po prawdzie, to nie pamiętam jak było na początku, przed tym jak ujawniła się jego prawdziwa natura i zaczęły pojawiać się teksty typu "Luffy-senpai~!!!". (śmiech) Niemniej granie Bartolomeo było bardzo satysfakcjonujące.
Kappei: Odkąd zostało ujawnione, że Bartolomeo jest fanem Słomianych, wierzę, że publiczność zaczęła w jakimś stopniu się z nim utożsamiać. To może być jeden z powodów, dlaczego stał się tak lubiany przez fanów.
Morikubo: Też tak uważam. Uroczej mimiki to on raczej nie ma, więc przejście z tego bezczelnego charakterku z samego początku też przyczyniło się do tego, że fani uznali go za sympatyczną postać.
Kappei: No i w końcu stał się podwładnym Luffy'ego...
Morikubo: Wiem. Widząc pierwszy raz Bartolomeo, w życiu bym się nie spodziewał, że dojdzie do czegoś takiego.
Kappei: Byłeś z nami przez dwa lata podczas pracy nad arkiem Dressrosa, więc ostatnio jest tak jakoś smutno bez Ciebie podczas nagrań. (śmiech)
Morikubo: Jestem bardzo wdzięczny, słysząc te słowa. Pamiętam jak w jednym odcinku Bartolomeo eksponował swoją miłość do Mistrza Luffy'ego i podczas nagrywania Mayumi (Tanaka Mayumi jest seiyuu Luffy'ego) powiedziała mi: "Jesteś bardzo zabawny, Bartolomeo. Hej, powinieneś wskoczyć na nasz statek". Poczułem się wtedy taki szczęśliwy!
Kappei: Masz jakiś ulubiony cytat lub scenę z udziałem Bartolomeo?
Morikubo: Wiele jest takich scen, ale moment w którym używa bar-barierowego pistoletu jako hołdu dla Mistrza Luffy'ego pozostawia silne wrażenie. Było tak wiele radości podczas wykonywania tego. Uwielbiam też scenę zaprzysiężenia.
Kappei: Ja też! I na dodatek jeszcze ta zapowiedź, że siedmiu członków, którzy wymienili się czarkami, będą odpowiedzialni za "wielkie wydarzenie", które wstrząśnie światem. Nie mogę się już doczekać ich powrotu!
Morikubo: Pewnego dnia wrócimy.
Kappei: Chociaż nie mam takiej sceny, to uważam, że Going Luffy-senpai jest naprawdę uroczym statkiem. Kocham go! Mam wielką nadzieję, że zrobią jego model. (śmiech) Jest taka seria modeli statków z One Piece o nazwie Grand Ship Collecion.
Morikubo: Dokładnie. Proszę rozważyć stworzenie Going Luffy-senpai! (śmiech)
Kappei: Bartolomeo pojawił się również w oryginalnym arku anime, zatytułowanym "Kopalnia Srebra". Jakie wrażenia?
Morikubo: Och, to była chwila błogości. (śmiech) Jest sam z Mistrzem Luffy'm i nic nie jest w stanie powstrzymać jego radości, kiedy odbija się od jego gum-gumowego balonu. Byłem również szczęśliwy, widząc Bar-chana (Bartolomeo) na listach gończych w przerywnikach reklamowych.
Kappei: Słyszałem, że reżyser osobiście wybiera te przerywniki do odcinka. Bartolomeo musi być też lubiany przez reżyserów, skoro tak często się na nich pojawiał. No i w sumie w mandze nie widzieliśmy jeszcze jego listu gończego, więc zostało to specjalnie zrobione na potrzeby anime! Obiło mi się też o uszy, że zostało to potwierdzone przez Odę.
Morikubo: Jestem naprawdę mocno wdzięczny. To sprawia, że czuję, że Bar-chan kochany jest przez wielu zaangażowanych twórców, a jego projekty wykonywane są z miłością.
Kappei: Zgadzam się. Wśród aktorów również jest wiele osób, które pokochały Bartolomeo. Tak nawiasem mówiąc, jak było z nagrywaniem scen do One Piece? Jeśli masz jakąkolwiek uwagę, którą chciałbyś się podzielić to nie krępuj się. (śmiech) Jeśli coś Cię zirytowało albo ktoś był za głośno to podziel się z nami.
Morikubo: Och nie, nic z tych rzeczy. (śmiech) Szczerze mówiąc, zanim anime ruszyło w TV, poszedłem na przesłuchanie do Jump Super Anime Tour. Nie udało mi się jednak. (śmiech)
Kappei: Za którą postać miałeś przesłuchanie?
Morikubo: Wydaje mi się, że za Zoro. Więc gdy teraz otrzymałem rolę, co sprawiło, że jestem częścią tej one pieceowej rodzinki, poczułem się bardzo szczęśliwy. Pomyślałem sobie, "Ach, w końcu tutaj jestem". (śmiech) To też sprawiło, żebym nie brzmiał jak amator, bo w końcu One Piece nagrywane jest już tyle lat. To studio jest jak jakieś święte sanktuarium.
Kappei: Serio? Nawet jeśli to miejsce jest wypełnione niedojrzałymi dorosłymi?
Morikubo: Cóż, nigdy nie spodziewałem się, że atmosfera będzie taka zabawna. (śmiech)
Kappei: Mayumi pociągnęła dzisiaj kolejną osobę w to szaleństwo. (śmiech)
Morikubo: Ona jest najlepszą liderką jaka może być. (śmiech) Zawsze sprawia, że atmosfera w studiu jest zabawna... A tak mówiąc o przekręcaniu, gdy miałem do powiedzenia wiele linijek jako ten rozemocjonowany Bar-chan, przedstawiłem Pannę Nami nie jako "Kocią Złodziejkę" tylko "Włamywaczkę".
Kappei: (głośny śmiech) Pamiętam to!!! To było szokujące!
Morikubo: Kiedy skończyłem swoją kwestię bardzo poważnie, byłem ciekaw, dlaczego atmosfera w studiu tak się zmieniła.
Kappei: To prawda! Nie zdałeś sobie wtedy sprawy, że popełniłeś błąd. To był naprawdę ciężki dzień dla mnie, śmiałem się zbyt dużo podczas nagrywania! Prawdopodobnie plasuje się to w mojej pierwszej 10 najzabawniejszych momentów w 17-letniej historii anime One Piece.
Morikubo: Mimo wszystko jest to wielki zaszczyt. (śmiech)
Kappei: Teraz chciałbym poruszyć temat składanki One Piece Character Log, która do niedawna była emitowana w telewizji. Przede wszystkim gratuluję świetnie wykonanej roboty! Komentarze Bartolomeo o podróży Słomianych są idealnie dopasowane.
Morikubo: Och, to była czysta przyjemność! Szczerze mówiąc, nie byłem w stanie śledzić anime od deski do deski, więc oglądnięcie składanki natchnęło mnie, żeby sięgnąć po całą serię od pierwszego odcinka.
Kappei: My już dawno podłożyliśmy głosy do tych odcinków, więc samemu musiała być to ciężka praca, ale dałeś radę podłożyć głos dla dziewięciu odcinków. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jakie nieprzyjemne momentami musiało to dla Ciebie być.
Morikubo: Nie sądzę by było to nieprzyjemne, ale przyznaję, że beczałem przy każdym odcinku. (śmiech) Jednak całe doświadczenie było po prostu dobrą zabawą.
Kappei: Spośród tych dziewięciu odcinków jest jakiś, który zrobił na Tobie największe wrażenie albo najbardziej Ci się podobał?
Morikubo: Każdy odcinek miał swoje popularne momenty, więc jest to trudne pytanie. Choć nie brałem udziału w nagrywaniu żadnej ze scen, to podczas słuchania Waszych starych nagrań, wpadałem w trans. Tak było przy każdym odcinku.
Kappei: Również nagrywaliśmy, słuchając naszej starej ścieżki i czuliśmy się nieswojo. (śmiech)
Morikubo: Więc chyba bardziej trudne dla Was było to zadanie, prawda? Trzeba rozważyć swoją przeszłość podczas nagrywania czegoś nowego. Plus, nie możesz nagrywać scen kontekstowych, tylko od razu przechodzisz do tych najważniejszych - to jest naprawdę trudne.
Kappei: Jęczałem przy niektórych. Najtrudniej dla mnie było podłożyć głos za Usoppa z dzieciństwa. Musiałem go trochę modyfikować. (śmiech)
Morikubo: Do sceny Usopp kontra Luffy, ćwiczyłem komentarz w domu mając gęsią skórkę.
Kappei: To jest mój ulubiony moment Usoppa.
Morikubo: O, i jeszcze odcinek o Chopperze. Ikue (Otani Ikue, seiyuu Choppera) , to takie niesprawiedliwe... Z tym głosem, widząc scenę kiedy poobijany Chopper, ledwo stojący na nogach, daje grzyba doktorowi - łzy nie przestawały mi lecieć.
Kappei: Tak, głos Ikue-chan jest taki niesprawiedliwy... Wiesz, czuję się, jakbym rozmawiał teraz z Bartolomeo. (śmiech) Nie mieliśmy zbyt dużo interakcji miedzy Bartolomeo i Usoppem, ale coś czuję, że całkiem nieźle by się dogadywali. Tak naprawdę to nie mogę się doczekać, kiedy ponownie się spotkają.
Morikubo: Byłby to ogromny zaszczyt dla Bar-chana.
Kappei: Są jeszcze członkowie załogi, których nie spotkał. Czekam z niecierpliwością na jego reakcję na widok Choppera.
Morikubo: Jestem ciekawy jaki poziom osiągnie jego szczęście, gdy skompletuje swoją kolekcję autografów.
Kappei: No i na koniec proszę, byś zostawił jakąś wiadomość dla fanów.
Morikubo: Zawsze wiedziałem o One Piece, ale po tym jak zostałem jego częścią, otworzył mi oczy na jeszcze więcej swoich wdzięków i uświadomił mi, jak niezwykle jest to arcydzieło. Będąc w stanie sprostać przy postaci Bartolomeo, postaci, która wyraża tak dużo uczuć, dla mnie jest to niesamowite doświadczenie. Mam nadzieję, że pewnego dnia ponownie będę mógł przyczynić się jako Bartolomeo, dopingując jako prawdziwy fan wraz z Wami wszystkimi. Dopingujcie razem One Piece'a! I w końcu, Bartolomeo przelał swoje serce i duszę jako narrator w One Piece Character Log, który wyszedł również na DVD. Mam nadzieję, że kupicie i dodacie do swojej kolekcji.
Kappei: Bardzo Ci dziękuję.
Morikubo: Och, to była czysta przyjemność! Szczerze mówiąc, nie byłem w stanie śledzić anime od deski do deski, więc oglądnięcie składanki natchnęło mnie, żeby sięgnąć po całą serię od pierwszego odcinka.
Kappei: My już dawno podłożyliśmy głosy do tych odcinków, więc samemu musiała być to ciężka praca, ale dałeś radę podłożyć głos dla dziewięciu odcinków. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jakie nieprzyjemne momentami musiało to dla Ciebie być.
Morikubo: Nie sądzę by było to nieprzyjemne, ale przyznaję, że beczałem przy każdym odcinku. (śmiech) Jednak całe doświadczenie było po prostu dobrą zabawą.
Kappei: Spośród tych dziewięciu odcinków jest jakiś, który zrobił na Tobie największe wrażenie albo najbardziej Ci się podobał?
Morikubo: Każdy odcinek miał swoje popularne momenty, więc jest to trudne pytanie. Choć nie brałem udziału w nagrywaniu żadnej ze scen, to podczas słuchania Waszych starych nagrań, wpadałem w trans. Tak było przy każdym odcinku.
Kappei: Również nagrywaliśmy, słuchając naszej starej ścieżki i czuliśmy się nieswojo. (śmiech)
Morikubo: Więc chyba bardziej trudne dla Was było to zadanie, prawda? Trzeba rozważyć swoją przeszłość podczas nagrywania czegoś nowego. Plus, nie możesz nagrywać scen kontekstowych, tylko od razu przechodzisz do tych najważniejszych - to jest naprawdę trudne.
Kappei: Jęczałem przy niektórych. Najtrudniej dla mnie było podłożyć głos za Usoppa z dzieciństwa. Musiałem go trochę modyfikować. (śmiech)
Morikubo: Do sceny Usopp kontra Luffy, ćwiczyłem komentarz w domu mając gęsią skórkę.
Kappei: To jest mój ulubiony moment Usoppa.
Morikubo: O, i jeszcze odcinek o Chopperze. Ikue (Otani Ikue, seiyuu Choppera) , to takie niesprawiedliwe... Z tym głosem, widząc scenę kiedy poobijany Chopper, ledwo stojący na nogach, daje grzyba doktorowi - łzy nie przestawały mi lecieć.
Kappei: Tak, głos Ikue-chan jest taki niesprawiedliwy... Wiesz, czuję się, jakbym rozmawiał teraz z Bartolomeo. (śmiech) Nie mieliśmy zbyt dużo interakcji miedzy Bartolomeo i Usoppem, ale coś czuję, że całkiem nieźle by się dogadywali. Tak naprawdę to nie mogę się doczekać, kiedy ponownie się spotkają.
Morikubo: Byłby to ogromny zaszczyt dla Bar-chana.
Kappei: Są jeszcze członkowie załogi, których nie spotkał. Czekam z niecierpliwością na jego reakcję na widok Choppera.
Morikubo: Jestem ciekawy jaki poziom osiągnie jego szczęście, gdy skompletuje swoją kolekcję autografów.
Kappei: No i na koniec proszę, byś zostawił jakąś wiadomość dla fanów.
Morikubo: Zawsze wiedziałem o One Piece, ale po tym jak zostałem jego częścią, otworzył mi oczy na jeszcze więcej swoich wdzięków i uświadomił mi, jak niezwykle jest to arcydzieło. Będąc w stanie sprostać przy postaci Bartolomeo, postaci, która wyraża tak dużo uczuć, dla mnie jest to niesamowite doświadczenie. Mam nadzieję, że pewnego dnia ponownie będę mógł przyczynić się jako Bartolomeo, dopingując jako prawdziwy fan wraz z Wami wszystkimi. Dopingujcie razem One Piece'a! I w końcu, Bartolomeo przelał swoje serce i duszę jako narrator w One Piece Character Log, który wyszedł również na DVD. Mam nadzieję, że kupicie i dodacie do swojej kolekcji.
Kappei: Bardzo Ci dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz