Ponad dwa tygodnie już minęły od Tsuru, a relacja pojawia
się dopiero teraz. Niech tak będzie. Ogólnie to ostatnia relacja taka większa
była z niesamowitego, ubiegłorocznego Gakkonu, ale muszę przyznać z całego
serca, że pierwsze Tsuru dla mnie było równie genialne. Ani przez chwilę nie
pożałowałam, że pojechałam i szczerze przyznam, że był to najlepszy konwent w
tym roku. Wracając jednak do początku… Tsuru Japan Festival 2016 odbył się
12-13 listopada w ZST w Rybniku. Nasza przygoda jednak zaczęła się dzień wcześniej…
Naszym pierwszym miejscem one pieceowania był Bytom. Kira,
administratorka największego one pieceowego fanpage’a na facebooku, zaprosiła
nas do siebie by wspólnie spędzić czas wraz z naszą ukochaną serią. Jak zawsze
nie obyło się bez zabawnych teorii oraz tych całkiem na serio, na obmówieniu
aktualnej fabuły od deski do deski i oczywiście na oglądaniu. Zaczęcie czegoś
fabularnego się raczej nie opłacało, a że One Piece ma całkiem niezłe fillery,
więc postanowiłyśmy popuszczać sobie coś na czym i powspominałyśmy i się pośmiałyśmy.
W końcu przy Słomkach inaczej się nie da, bo oni są po prostu stworzeni do
takiego zestawienia. Tak więc poleciało parę fillerów, potem AMVki, None Piece,
aż w końcu na dobranoc puściłyśmy jedną z prawdziwych pereł, czyli „One Piece
Film Z”. Ja i Kira piskałyśmy z podekscytowania, a Kana patrzyła na nas jak na
głupków. Ale cóż zrobić xD Inaczej się nie dało! Osobiście uwielbiam oglądać OP
w większym gronie. To jest niesamowita zabawa i na pewno powtórzymy to jeszcze
nie raz! Po Zetce przyszedł czas na pirackie sny, bo w końcu wcześniej rano
miała się rozpocząć kolejna przygoda.
Laura jako Vinsmoke Reiju <3
Ha, załapałam się na fotkę z siostrzyczką xD
Tak też się stało. Podróż z Bytomia do Katowic, a potem z
Katowic do Rybnika upłynęła błyskawicznie. Tematy nam zeszły na pairingi i tak
sobie trochę pośmieszkowałyśmy. Za to trasa z dworca do szkoły konwentowej
jakoś dziwnie się dłużyła, ale dałyśmy radę. Wielkiego stania w kolejce nie
było, a gdzieś w trakcie dostałam emocjonalnej padaczki, bo przywitać nas przyszły
Vinsmoke Reiju i Inazuma. Laura i Amaya odwaliły taką zajebistą robotę przy
tych cosplayach, że gdy człowiek na nie patrzył to oczy same się cieszyły. Nie
tylko oczy. Serce, dusza – wszystko. Pracy na pewno zajęło to bardzo dużo, ale
efekt był piorunujący i gratuluję dziewczynom, bo na Tsuru były prawdziwymi one
pieceowymi perełkami. Mam wielką nadzieję, że jeszcze nie raz zobaczę je w tych
strojach. Innych też oczywiście <3 Potem natknęłyśmy się jeszcze na uroczą
Sanjiko przed przeskokiem, ale niestety nie udało mi się dłużej z nią pogadać i
fotki cyknąć. W tym przypadku też mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie
okazja!
Amaya jako Inazuma <3
Kanako jako Okita Sougo z Gintamy :)
Nie wiem czy Okita i nożyczki Inazumy to dobre zestawienie xD
Czas na konwencie pruł do przodu jak szalony. Przeważnie po
paru godzinach imprezy byłam znudzona, a tutaj się nie dało. Często ludzie
narzekali na mało miejsca i szkołę jak labirynt, ale muszę przyznać, że miało
to swoje plusy, bo dzięki temu natknęłam się na naprawdę świetne osoby. Jedną z
takich osób był chłopak o nicku Toledosenpai, który cosplayował Sanjiego. Pewno
w naszym kochanym fandomie od razu odezwałyby się głosy, że co to za peruka, padłyby
spojrzenia pełne politowania i jakiejś dziwnej nienawiści itd., itp., jednak
jeśli o mnie chodzi to jest to najlepszy polski Sanji jakiego do tej pory udało
mi się spotkać. Naprawdę! Wystarczyło, że zobaczyłam ten uśmiech pełen
serdeczności i już moje serce należało do tego właśnie blondyna. Tego nie da
się podrobić, bo to było tak bardzo sanjikowe. I chcę jeszcze raz to kiedyś
zobaczyć! Koniecznie! Po krótkiej rozmowie dowiedziałam się, że Toledosenpai
(wtedy nie znałam nicku, więc nawet do głowy mi to nie przyszło) jest edytorem
Wanted Teamu, czyli ekipy OnePieceNakama. To naprawdę zaszczyt poznać kogoś
osobiście z Nakamy i to osobę, która cokolwiek robi aby nasz fandom stał się
lepszy. Dużo osób o tym zapomina i pewnie w tym momencie odbiegam od relacji
konwentowej, ale OnePiece.com.pl czy OnePieceNakama to strony, a raczej
społeczności ludzi, którzy wiele zrobili dla polskiego fandomu i robią nadal.
Poświęcają swój czas, żeby nam, zwykłym fanom, żyło się w tej społeczności
lepiej, nawet jeśli jest ona podzielona na kawałeczki. Cieszę się, że mogłam
chociaż jednej takiej osobie podziękować osobiście. Myślę, że jest to coś
ważnego.
"Niewinne" zabawy xD
Mina Kiry mówiąca wszystko <3
Kolejną ciekawą osóbką była młoda dziewczyna, która
cosplayowała Luffy’ego. Tym razem to ja poczułam w sobie zastrzyk energii jak
się okazało, że zna Umi Monogatari i często tutaj bywa. Ucieszyłam się i to
bardzo. Kasia dała mi ogromnego motywującego kopa i takiej nadziei na
przyszłość. Dawno nie widziałam u nowo poznanej osoby takiego zafascynowania
One Piece’m. To coś pięknego, a zwłaszcza widzieć jak takie podejście
kształtuje się w bardzo młodych osobach. Teraz tylko to pielęgnować, żeby nie
wygasło, a coś przeczuwam, że w jej przypadku do tego nie dojdzie. Liczę na to
z całego serca. Tak samo jak na to, że jeszcze kiedyś się spotkamy i
porozmawiamy nieco dłużej :) Ekscytowanie się tą serią na żywo jest o wiele
lepsze niż stukanie wiadomości na klawiaturze.
Lu bez przerwy mrugająca, gdy chciałam zrobić zdjęcie :) To było dopiero zadanie!
Pojedynczych osób było oczywiście jeszcze więcej, a już
zwłaszcza na wiedzówce i panelu, które prowadzone były przez Duo. Jeszcze nigdy
nie czułam takiej fajnej atmosfery. Przeważnie ludzie siedzą na panelu z
kamiennymi minami, a tutaj była taka miła odmiana. I naprawdę było z kim
podyskutować! Na wiedzówce też było genialnie, nawet jeśli z 84 zadanych pytań
udzielono tylko 6 albo 7 poprawnych odpowiedzi xD Tym razem nie można było
przechwytywać pytać, a szkoda. Na Xmasie już wraca WiDim, więc będzie po
staremu. Narzekać i tak nie ma na co, bo konkurencja była przednia. Tyle
śmiechu ile było na tej wiedzówce to po prostu nie da się zliczyć. W końcu o to
chodzi, żeby się dobrze bawić. Udało się to w zupełności. Na panelu zresztą tak
samo. Ludzie byli wspaniali! POZDRAWIAM WSZYSTKICH Z ONE PIECEOWSKIEJ WIEDZÓWKI
I PANELU! Spędzenie czasu z tymi osobami było czymś cudownym. A o czym była
mowa na panelu? Nie jest to tajemnicą, ale myślę, że najprzyjemniej samemu jest
się przekonać. Zagwarantować mogę, że nie zabrakło zwariowanych teorii, jak na
każdym panelu, bo w końcu mamy do czynienia z tytułem, którego autorem jest
Oda-sensei. Mimo wszystko i tak mi jest trochę wstyd, bo po raz pierwszy nie
dotrwałam do końca i z ostatniej godziny musiałam się zmyć. Ale mam lekcję,
żeby na następny raz wziąć ze sobą środki przeciwbólowe :D
Figurki od Banpresto na stoisku Kitsunebu.
Ostatnią atrakcją o której w jakimś stopniu przydałoby się
wspomnieć to stoiska. Niestety oprócz wypasionych figurek od Banpresto na
stoisku Kitsunebu nie było nic nowego. Mam takie dziwne wrażenie, że z konwentu
na konwent one pieceowych przyjemności jest coraz mniej xD Albo po prostu
zaczynam wybrzydzać, co jest równie prawdopodobne. W sumie dopiero na drugi
dzień dopchałyśmy się do stoisk, bo w pierwszym dosłownie nie było szans. To
było istne oblężenie xD Wracając jednak do gadżetów to tradycyjnie były
przypinki, zakładki, naklejki, portfele, czapy i inne mniejsze cudeńka. Zrobiłam
nawet parę zdjęć.
Jak zawsze, opuszczając teren konwentu, czuje się taką
pustkę w sercu. Jedyne co pocieszało wtedy nasze trio była świadomość, że
kolejne spotkanie już niedługo. Tsuru będę długo rozpamiętywała, natomiast
naszym kolejnym konwentem jest XmasCon, który odbędzie się w Krakowie już w ten
weekend. Informacja o tym na pewno pojawi się jeszcze na naszym fanpage’u. Liczę,
że i tym razem poznam nowe ciekawe osoby oraz spotkam się ze starymi znajomymi :)
Jeśli się ktoś wybiera to do zobaczenia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz