28 grudnia 2014

[Opowiadanie] Frozen

Tytuł: Frozen
Autorzy: Kanako
Korekta: --
Liczba rozdziałów: one-shot
Gatunek: yaoi
Para: HakubaxCavendish
Ograniczenie wiekowe: 18+
(Nie)optymistyczne życzenie świąteczne w objęciu własnego alter ego. 


Wiecznie lodowate spojrzenie w zastawie ze zwyczajowym ni to drwiącym, ni to rozbawionym uśmiechem krzyżuje się z tym łudząco do niego podobnym. Całuje go po raz kolejny, a zaraz potem energicznym ruchem ściąga z niego koszulkę, która tylko stoi mu na drodze. Zjeżdża z ustami na jego szyję, wsuwając do jego ust palce. Liczy się tylko zimna wściekłość, zabijana przez temperaturę pożądania.
— Nie wierć się — mruczy, przyciskając mocniej usta do gorącej skóry.
Cichy warkot wydobywa się przez zaciśnięte zęby w towarzystwie desperackiego dreszczu, który zalewa falami napięty jak struna kręgosłup, gdy pięć chłodnych palców zaciska się na jego karku, traktując  go długimi paznokciami.
— Zabije! — syczy przez zęby, słysząc w uchu drażliwy chichot, przekształcający się po chwili w gardłowy, wyraźnie czymś rozbawiony szept:
— Kogo? Siebie? Mnie? Nas?— Ostre jak brzytwa zęby zahaczając o delikatny płatek, ssąc i gryząc go na zmianę.
Zapada pomiędzy nimi niewygodna cisza, raz za razem zakłócona przez niecierpliwą, chaotyczną parę oddechów. Zaczerpuje świeże powietrze do płuc i wypuszcza je z powrotem ze świstem, czując jak serce w spazmach podniecenia obija się boleśnie o żebra, doprowadzając go do całkowitego negliżu.  
Mężczyzna nie czeka na odpowiedzi. Przyciska łapczywie język do kropel krwi, która sączy się z rany po paznokciach. Zlizuje ją z pedantyczną dokładnością, przesuwając palcami po jego torsie i tworząc na nim płytkie zadrapania.
— Wyglądasz ja główno — komplementuje, prześlizgując spojrzenie po jego twarzy, w którym igra widmo szaleństwa. Muska go opuszkiem palca w policzek i wykrzywia usta w sardonicznym uśmiechu, rysując na nich wzorek z krwi. — Słaby, połamany… — wymienia aromatycznie, wędrując dłonią wzdłuż jego żuchwy.
Cavendish zatraca kontakt z rzeczywistością, barwy dookoła stapiają się w chaotyczną całość, a pożądanie prawie zwala go z nóg. Dyszy ciężko, starając się odwzajemnić każdy pocałunek i dotyk, wręcz zrywając z niego cienki materiał w charakterze falbaniastej koszuli. Namiętność pali każdą komórkę cavendishowego ciała. Ma wrażenie, że gorące podmuchu z nim igrają, drażnią go, nie pozwalając mu doszczętnie spłonąć. Przyjemne ciepło rozchodzi się strużkami wzdłuż jego kręgosłupa i własnowolnie drży, zaciskając dłonie na jego ramionach.
Majacząca tuż za nimi marmurowa płyta staje się nieocenioną podporą, gdy uwłasnowolnione alter ego zaczyna jeszcze mocniej na niego napierać, z taką mocą, o istnienie, której by go nawet nie posądzał. Naznacza jego szyję wilgotną ścieżką, pozostaje po sobie ślady, które zmyją nadchodzące dni.
— Potrzebuję cię zniszczyć — szepcze cicho Hakuba, zaciskając palce mocniej, mocniej i mocniej, do nieprzytomności, do śmierci na szyi, która nadal wykazuje życiowe funkcje.  
 Cavendish rozluźnia się i poddaje się mu całkowicie. Przestaje obcałowywać jego wargi, przestaje językiem zataczać kręgi na wyrzeźbionej klatce piersiowej i siłować się z zapięciem spodni. W mgnieniu oka staje się bierny, ustępliwy. Nie pragnienie niczego innego niż tego, co mogą przynieść kolejne uciekające minuty. Dusi się, pozwalając sercu wybijać tysiąckrotnie wzmożony rytm.
— Wesołych Świąt — mamrocze cicho, zmniejszając jeszcze bardziej dzielący ich dystans.
Stosowna odpowiedź nie pada.
Ciało jest sztywne, jego temperaturą przypomina opad atmosferyczny w postaci kryształków lodu o kształtach sześcioramiennych gwiazdek, łączących się w płatki śniegu.

3 komentarze:

  1. Oni razem są przezajebiści. Super, że mogłam coś z nimi razem przeczytać^^ Kanuś, wyprodukuj z nimi coś jeszcze! *jara się*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się coś jeszcze o nich napisać, bo po tych dwóch fikach nadal mam spory niedosyt mojej księżniczki i jej księcia <3

      Usuń
  2. Cudowne~
    Bogowie jak ja lubię takie "walki" :D
    Pięknie to napisałaś *^*

    Rozumiem, że Cavek po prostu zasnął na śniegu? xD (przepraszam za moją głupotę)

    OdpowiedzUsuń