15 stycznia 2014

[Opowiadanie] Głos rozsądku - Rozdział 7

Tytuł: Voice of reason (Głos rozsądku)
Autor: swordsandswirls
Tłumaczenie: Ann
Korekta: --
Liczba rozdziałów: 7/25[?]
Gatunek: romans, yaoi
Para: ZoroxSanji
Ograniczenia wiekowe: 16+
Sanji Black były szef kuchni, uczestniczący w terapii otrzymuje zadanie od swojego terapeuty i w rezultacie zaczyna korespondować z Roronoa Zoro- uzależnionym od alkoholu muzykiem, który stracił wiarę w siebie. Pomimo początkowej niechęci Zoro, mężczyźni zaczynają wymianę listów i powoli obaj zmieniają swoje życie.

Rozdział 7 „Mięsień piwny kontra sześciopak” 

Drogi Zoro,

Matko, jesteś strasznym kretynem. W pozytywnym sensie, naturalnie. Coś się stało i dlatego musiałem odejść z pracy. Nie chce o tym gadać. Przygnębiające rzeczy, sam rozumiesz. Po prostu nie byłem gotowy na szukanie nowej roboty, innej niż wolontariat.

Często wspominasz o piwie, zauważyłeś?

I jak według Ciebie brzmi mój głos? Albo inaczej, jaki jest twój akcent? Muszę przyznać, że wyobrażam sobie Ciebie jako gościa z wielkim brzuchem i brodą. Dopóki nie dowiem się jak naprawdę wyglądasz, chyba zostanę przy tym wyobrażeniu. Widzisz, ja też piszę Ci dziwne rzeczy. Oczywiście, to nie miało być obraźliwe. Ale chyba jednak było. Ups.

Tak, sądzę, że jesteśmy przyjaciółmi. Przynajmniej mam taką nadzieję. Przyjaźnimy się… Jesteś jedynym prawdziwym przyjacielem, jakiego mam. Miałem kiedyś taką osobę, którą również uważałem za przyjaciela, ale teraz nie utrzymuje z nią kontaktu. Tak, zdecydowanie będę Cię nazywał moim przyjacielem. Jesteś nim. Mój jedyny przyjaciel. Obaj jesteśmy beznadziejni…

Cieszę się z każdego listu, który od Ciebie dostaję, Zoro. Naprawdę się cieszę. Dzień w którym dostaję list od Ciebie jest najlepszym dniem w całym tygodniu.

Naprawdę mi przykro… Ah, i zmarła. Ta dziewczyna, którą kochałem. To wszystko.

Porażki są niezbędne by osiągnąć sukces, tak sądzę. Ja w swoim życiu, spaliłem naprawdę wiele potraw. Mój przybrany ojciec wybrał dla mnie nazwisko Black właśnie dlatego, że wszystko co próbowałem ugotować wyglądało jak czarne gówno. Cóż, trzeba przyznać, jest trochę walnięty.

Możesz zamiast wydawać całą swoją „piwną forsę” na cóż, piwo, powinieneś zacząć oszczędzać? To byłby chyba najlepszy sposób, jeśli chcesz się stamtąd wyprowadzić. Uważam, że powinieneś spróbować. Może przeprowadzka sprawi, że staniesz się szczęśliwszy i przestaniesz być takim pesymistycznym idiotą. Naturalnie, to też nie miało być obraźliwe.

Dobra, będziesz „czynnikiem decydującym”. Zmusiłem swojego terapeutę by znalazł kilku hodowców, i zamierzam rozejrzeć się za jakimś małym króliczkiem. Naprawdę to zrobię. Przekonałeś mnie do posiadania króliczka za pomocą zaledwie kilku listów. Jak… dziwnie. Ah, tak! Imię!

Wybieraj: Vladimir, Kelp*, Charlotte, albo Jafar. Jeśli masz jakieś inne pomysły, to wal śmiało.

Bardzo się cieszę, że Ci smakowało! Jeśli chcesz mogę wysłać Ci kilka innych przepisów. Dla mnie to żaden problem. Chętnie się nimi podzielę z kimś, kogo lubię. Zwłaszcza, że Ci smakowało. Z czasem zdobędziesz trochę praktyki.

Znajdź ją proszę w swoim sercu i wybacz mi.

Sanji

;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-; 

Drogi Sanji,

Nigdy, nikt nie nazwał mnie kretynem w pozytywnym sensie. Rozumiem, nie będę naciskał.

Naprawdę mówię tak dużo o piwie? Wiem, że wspominałem o nim raz, czy dwa, ale nie sądziłem, że to aż tak rzuca się w oczy. Głupio się czuję. Pomyślisz, że jestem jakimś pijakiem, czy coś. Znaczy, trochę jestem, ale nie chcę żebyś myślał o mnie w ten sposób. I NIE MAM mięśnia piwnego! Jest zupełnie odwrotnie. Mam doskonale widoczny „szcześciopak”, ponieważ codziennie ćwiczę. Przysięgam na grób mojej matki, że nie ściemniam. Co więcej nie mam też brody, ani innego zarostu. Golę się codziennie. Powiedziałby Ci coś więcej o moim wyglądzie, ale nie chce żebyś się ze mnie nabijał. Może jeśli Ty powiesz mi jak wyglądasz, to w następnym liście wyjawię Ci jaki mam kolor włosów i odcień skóry.

Według mnie masz brytyjski akcent… No, ewentualnie szkocki. Twój głos jest spokojny i miękki, ale potrafisz wrzasnąć jak się wkurzysz. Jestem blisko? Jeśli Ci to pomoże, to powiem Ci, że mój głos jest raczej głęboki i mocny.

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Ja też siedzę pod drzwiami od samego rana i czekam na Twój list. To zabawne, że ze wszystkich nazwisk udało Ci się wybrać, akurat taką osobę, która jest równie samotna jak Ty sam. Nigdy wcześniej nie miałem przyjaciela. Nie miałem pojęcia, że to takie miłe uczucie. Dlaczego Ty i twój dawny znajomy zerwaliście kontakt? Byliście ze sobą blisko?

Przykro mi z powodu twojej straty.

Heh, więc Black nie jest twoim biologicznym nazwiskiem**? Jak nazywałeś się wcześniej? Pamiętam, że wspominałeś, że masz przybranego ojca. Jest żonaty? Masz też „przyszywaną” matkę?

Chyba będę musiał się przyzwyczaić… Trudna miłość? Może w zamian rzucę palenie. ***

Podoba mi się imię Charlotte, ale pamiętaj, że możesz nie trafić na samiczkę. Jafar wydaje mi się kiepskim imieniem dla chłopca. Za to Vladimir jest całkiem niezłe. Mnie osobiście podoba się Reginald.

Przygotowałem kolejny posiłek według twojego przepisu wcześniej niż planowałem. Czegoś tak pysznego nie jadłem od wieków. Powinieneś wysłać mi więcej przepisów. To pieprzone gotowanie jest naprawdę fajne.

Oczywiście, że Ci wybaczam, Ty idioto.

Zoro

----------------------------------- 

*W oryginale jest KELP, czyli według słownika jakiś krasnorost morski, czy coś równie durnego. Pierwotnie zrobiłam z tego Wodorosta, ale Em poradziła mi by zostawić nazwę orginalną. Tak więc zostaje Kelp. :D

**Wiem, że „biologiczne nazwisko” brzmi idiotycznie, ale po raz kolejny brak mi inwencji, żeby ująć to inaczej. Pierwsze nazwisko? Pierwotne? Bez sensu. Może Wy coś wymyślicie. ?

***Ha, i tu miałam zagwozdkę. Do czego odnosi się Zoro? Myślę, że chodzi mu o radę Sanjiego w sprawię oszczędzania. Zoro tak bardzo kocha piwo, że woli rzucić palenie, niż picie. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

2 komentarze:

  1. Te listy zawsze są takie kochane.
    Mam nadzieję że kiedyś się spotkają *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to opowiadanie <3 cudownie jest to czytać drugi raz <3 dziękuje za tłumaczenie i za tą ciężką pracę =)

    OdpowiedzUsuń